Witam zdałem prawko za pierwszym razem jechałem aż 1 godzine i 10 minut ale mniejsza o to ;-) oczywiście jazda bez stresumoje pytanie jest takie zapłaciłem 75 zł i ile teraz musze na papier czekać ? wiem że teoretycznie 30 dni ale z tego co słyszałem to tyle nie trzeba czekać, i co trzeba mieć przy odbiorze ?
31-03-2009, 15:06 #1 zdałem prawko i co teraz ? Witam zdałem prawko za pierwszym razem jechałem aż 1 godzine i 10 minut ale mniejsza o to oczywiście jazda bez stresu...moje pytanie jest takie zapłaciłem 75 zł i ile teraz musze na papier czekać ? wiem że teoretycznie 30 dni ale z tego co słyszałem to tyle nie trzeba czekać, i co trzeba mieć przy odbiorze ? ps. egzamin miałem w więc kiedy mogę się już iść zapytać ? 05-04-2009, 14:51 #2 może ktoś mi łaskawie odpisać ? 05-04-2009, 17:17 #3 Napisał Maverik może ktoś mi łaskawie odpisać ? Tyle razy to już było pisane na forum, że już chyba nikomu się nie chce 06-04-2009, 22:48 #4 zamiast odpisywać mi jakieś głupoty to odpisała byś na na moje pytanie 08-04-2009, 09:18 #5 Dużo razy się przwijało, ale potrzebujesz ze sobą tylko dowód, a czekać to różnie. Ja np. miałem po 4 dniach, kumpel po 3 tygodniach, a niektórzy po tygodniu. Sprawdzaj sobie na Kod: To, że masz "brak spraw w toku, lub dokument wydany" świadczy tylko o tym, że ośrodek nie wysłał dokumentów. Więc nie panikuj . Pozdrawiam, nmasahuku 08-04-2009, 17:39 #6 sprawdziłem tą stronke i pisze "trwa postępowanie administracyjne." pójde się zapytać czwartek piątek po świętach. ps. jeszcze pisze 04/07/09 czyli dokument od 2 tygodni przyszedł wczoraj... i jak tu nie panikować w Prawo jazdy. 158. właśnie zdałem prawo jazdy. teraz siedzę stres był więc wszystko ze mnie schodzi. uff dobrze że już mam to za sobą. #prawojazdy. Udostępnij.

Przyszli kierowcy nie mają łatwego zadania. Okazuje się, że zdać teoretyczny egzamin na prawo jazdy jest coraz trudniej - szczególnie po zmianach z 2013 roku. Fot. Krzysztof SzymczakPrzed zmianami, które weszły w życie w 2013 roku, za pierwszym podejściem testy zaliczało nawet 80% kandydatów na kierowców. Wtedy jednak beza pytań liczyła ok. 300 pozycji i była ogólnodostępna. Obecnie jest to 2,6 tys. pytań, które od niedawna są jawne. W całym 2013 roku za pierwszym podejściem teorię zdawało 54% osób, a w 2014 roku 46%.Przypomnijmy, by móc przystąpić do części praktycznej, trzeba najpierw zdać egzamin teoretyczny, który składa się z 32 pytań. Egzaminowany ma 25 minut by odpowiedzieć na wszystkie z nich. Przy każdym pytaniu w teście prawidłowa jest jedna odpowiedź i nie ma możliwości powrotu do wcześniejszego pytania. Suma możliwych do zdobycia punktów wynosi 74, a do zaliczenia egzaminu potrzebnych jest min. 68 pkt. Egzamin teoretyczny jest ważny Częstym błędem, popełnianym przez kandydatów na kierowców, jest uczenie się pytań egzaminacyjnych „na pamięć”. Baza pytań będzie stale rozbudowywana a zatem metoda ta stanie się nieskuteczna - w przypadku, gdy kursant będzie się starał zapamiętać odpowiedzi na pytania, może się to przełożyć na coraz większą liczbę popełnianych błędów. Właściwym rozwiązaniem jest sięganie do przepisów prawa wsparte samodzielnym myśleniem, które w praktyce będzie użyteczne także po samym egzaminie, kiedy młody kierowca będzie zdany tylko na własne umiejętności - zwraca uwagę dr inż. Tomasz Kamiński, kierownik Centrum Telemetyki Instytutu Transportu ofertyMateriały promocyjne partnera

Oferujemy państwu szkolenia w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B, BE, C, CE, D oraz prowadzimy jazdy uzupełniające - doszkalające. Zapewniamy atrakcyjne ceny i możliwość zapłaty w okresie do zakończenia zajęć. Kurs prawa jazdy robisz tylko raz w życiu, dlatego ważne jest, aby nasi kursanci byli dobrze przygotowani. Od połowy stycznia egzaminy na prawo jazdy stały się zmorą kursantów. Nie zdaje ich zdecydowana większość potencjalnych kierowców. Co zrobić, by zdać? Podpowiadamy, co może pomóc w zdobyciu prawa jazdy oraz szczegółowo opisujemy, jak wygląda nowy egzamin Czy tak gigantycznemu odsetkowi niezdających winne są nowe testy na prawo jazdy, które zaczęły obowiązywać od stycznia tego roku? A może to zły system szkoleń w ośrodkach egzaminacyjnych albo nieodpowiedni sposób nauki prawa drogowego przez kandydatów na kierowców? Bez względu na przyczyny, egzaminu na prawo jazdy w pierwszych dniach po zmianach nie zdawała zdecydowana większość potencjalnych kierowców. Co robić, by zdać egzamin na prawo jazdy? Czego się na nim spodziewać i jak wystrzec się błędów? W naszym poradniku dowiesz się wszystkiego, co powinieneś wiedzieć, jeśli chcesz się ubiegać o prawo jazdy. Prawo jazdy 2013, czyli co się zmieniło w egzaminach na prawo jazdy 19 stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami. To właśnie przez nią (albo dzięki niej) dotychczasowy kształt egzaminu na prawo jazdy uległ zmianie - nowela wprowadziła nowe kategorie prawa jazdy , nowy system egzaminów i elektroniczny obieg dokumentów. Co tak naprawdę daje kurs na prawo jazdy? Największe zmiany objęły część teoretyczną egzaminu na prawo jazdy. Dawniej, by uzyskać prawo jazdy kategorii B, odpowiadało się na 18 wylosowanych pytań. Było ich w sumie 500, a podchodzący do egzaminu kursant miał do nich wgląd już na kursie przygotowawczym. Teraz egzaminowany odpowiada na 32 pytania z puli, która docelowo ma zawierać około 3 tys. pytań. To wymusza na ubiegających się o prawo jazdy rzetelnego przygotowania się do egzaminu. Najważniejszą zmianą nie jest jednak liczba pytań, a ich forma. Po części zastąpiły je klipy wideo z symulacją konkretnych zdarzeń, które mogą się przytrafić przyszłemu kierowcy. Mają one lepiej odzwierciedlać sytuacje na drodze. Obecnie na egzamin teoretyczny składa się: - 20 pytań multimedialnych, na które odpowiadamy TAK lub NIE; czas na każde z pytań: 45 sekund (20 sekund na zapoznanie się z pytaniem, 10 sekund na wyświetlenie filmu i 15 sekund na udzielenie odpowiedzi), - 12 pytań z odpowiedziami A, B i C; Każde pytanie ma tylko jedną poprawną odpowiedź; czas odpowiedzi do 50 sekund. Co ważne, nie ma możliwości powrotu do pytania, na które się wcześniej odpowiedziało. Raz udzielona odpowiedź nie może być już zmieniona. W przypadku prawa jazdy kategorii B, część praktyczna w dalszym ciągu składa się z zadań na placu manewrowym ( włączenie odpowiednich świateł, wskazanie płynów eksploatacyjnych, jazda po łuku, ruszanie na wzniesieniu) oraz jazdy po mieście łączonej z parkowaniem. Nowości na egzaminie praktycznym dotyczą głównie kategorii motocyklowych - pojawiły się nowe zadania na placu manewrowym, takie jak slalom ze średnią prędkością 30km/h czy ominięcie przeszkody przy prędkości 50km/h. Zmieniły się też motocykle używane do szkolenia i egzaminowania. Jak się przygotować do egzaminu na prawo jazdy Przed zmianą przepisów wystarczyło "wykuć na blachę" 500 odpowiedzi, które znajdowały się w książkach wliczonych w cenę kursu przygotowawczego. Zdanie egzaminu teoretycznego nie oznaczało wcale, że ubiegający się o prawo jazdy kursant zna przepisy. I to właśnie miała zmienić nowa forma egzaminu i obszerniejsza baza pytań. Prawo jazdy 2013 - co na temat nowych egzaminów na prawo jazdy sądzą eksperci? "Bałagan i niekompetencja" By zdanie egzaminu na prawo jazdy przyszło łatwo, warto pamiętać o kilku prostych zasadach, powtarzanych przez samych instruktorów. Wydają się banalne, ich realizacja nie przysporzy problemów, a - jak powtarzają egzaminatorzy - są skuteczne. 1) Żeby zdać egzamin, musisz zrezygnować z założenia, że na kurs prawa jazdy idziesz po to, by zdać egzamin. Brzmi dziwnie? Nie do końca. Kierowanie pojazdem w ruchu drogowym to odpowiedzialne zadanie. Właśnie dlatego Twoja nowa dewiza powinna brzmieć: "Idę na kurs, żeby poznać przepisy i nauczyć się jeździć jak najlepiej". Egzamin na prawo jazdy zweryfikuje jedynie, czy Ci się to udało. Jeśli nie zdasz, to najprawdopodobniej masz jeszcze jakieś braki, które musisz uzupełnić przeglądając książkę z przepisami ruchu drogowego lub biorąc kilka godzin jazd doszkalających. A może po prostu miałeś pecha? 2) Nie przejmuj się niepowodzeniami. Nie jesteś jedynym, któremu nie udało się zdać za pierwszym razem. Liczba prób, które musisz podjąć, by zdobyć upragnione prawo jazdy, nie zawsze świadczy o Twoich umiejętnościach. To tak jak z maturą - nie zawsze ten, kto zdaje ją wzorowo, jest geniuszem. I nie zawsze ten, kto ledwo przekroczył próg zaliczeniowy, nie jest inteligentny. 3) Bądź zrelaksowany i pewny swoich umiejętności. Uda Ci się to, jeśli naprawdę dobrze przygotujesz się do egzaminu na prawo jazdy. Podchodzenie pod presją do próby zdobycia wymarzonego dokumentu jest znacznie trudniejsze. Dlatego warto pamiętać o podpunkcie nr 2. 4) Pamiętaj o radach instruktora nauki jazdy. On wie, na co zwracają uwagę egzaminatorzy. Późniejsze doświadczenie pozwoli Ci odpowiednio przefiltrować wiedzę, ale na egzaminie nie staraj się udowodnić, że wiesz coś lepiej. Podczas parkowania nie korzystaj z techniki "mydełka" - to wygodne, ale egzaminatora takie wyjaśnienia nie będą interesować. 5) Wyświetlane na monitorze klipy wideo zawsze oglądaj do końca. Nie udzielaj odpowiedzi wcześniej. Nie wiesz, jak rozwinie się przedstawiona sytuacja. To bardzo ważne, bo wielu kursantów w pośpiechu zaznacza błędne odpowiedzi, a do wcześniejszych pytań nie ma już powrotu. I to bez względu na to, jak szybko rozwiążesz test na prawo jazdy. Egzamin na prawo jazdy - ile to kosztuje? - Część teoretyczna egzaminu państwowego - 30 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii AM - 140 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii A1, A2 lub A - 180 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii B - 140 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii B1, C1, D1 lub T - 170 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii C, D lub B+E - 200 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii C1+E, C+E, D1+E lub D+E - 245 zł zobacz inne pozostałe akcesoria motoryzacyjne w Prawie się spóźniłem bo teraz wszystko jest przeniesione do nowego budynku. Gdy już go znalazłem i dobiegłem to czekałem tylko 3 minuty zanim mnie wywołali - więc nie spóźniajcie się :) Egzaminator pojechał ze mną w prawo, na hutę, dokładnej trasy sobie nie przypomnę bo byłem trochę zestresowany. Nogi miał jak z waty, ręce mokre od potu, a w głowie totalną pustkę. Zaatakował go obezwładniający stres. Poddał się i przegrał pierwszą szansę na prawo jazdy. Kolejne porażki spowodowały, że chciał zrezygnować. 21-letni Arek (nazwisko do wiadomości redakcji) z Kołobrzegu nie ma dziś wątpliwości, że ten pierwszy egzamin kosztował go najwięcej nerwów. Nigdy przedtem nic go tak bardzo nie zestresowało. Prawo jazdy chciał mieć, ale nie po to, by udowodnić przed kolegami, że nie jestmięczakiem, nie po to, by zaszpanować. Po prostu ten dokument potrzebny był mu do pracy. Latem 2008 roku zapisał się na kurs, a w październiku czekał go egzamin w wystarczą umiejętności- Szczerze powiem, że nie oczekiwałem, że uda mi się zdać za pierwszym razem. Wtedy wydawało mi się, że do tego potrzebny jest łut szczęścia, a teraz jestem o tym przekonany. Nie wystarczą umiejętności, trzeba jeszcze trafić choćby w dobry humor egzaminatora i spotkaćna trasie samych spokojnych kierowców. Mnie to wszystko udało się dopiero za dziesiątym razem - przyznaje pierwszym razem zjadł go stres. Walczył z nim już na placu manewrowym, ale w mieście nie dał z nim sobie rady. Nogi mu latały, zwłaszcza lewa, odpowiedzialna za sprzęgło. Kierownica była cała mokra od spoconych rąk. A najgorsze, że do Arka nie docierały polecenia egzaminatora. Jakby był w innym efekt nie trzeba było długo czekać. Dosłownie kilka minut. Arek nie zareagował na polecenie i wymusił pierwszeństwo. To był koniec. - Właściwie nic z tego egzaminu nie pamiętam. Trasy, twarzy egzaminatora, tylko słowa: "nie zdał pan".Kolejne podejściaNie miał pretensji, bo czuł, że nie dał rady. - Nie spodziewałem się, że to będzie dla mnie tak ogromne przeżycie. Co innego drugi egzamin, który miałem tydzień po mojej pierwszej porażce. Wtedy poczułem, że zostałem skrzywdzony - przypomina sobie Arek. - W ogóle nie wyjechałem z placu. Zaczęło się od tego, że jakoś tak nie przypadliśmy sobie z egzaminatorem do gustu. Czasami tak jest. Od razu się wie, że z tym gościem to będzie "jazda". No i była. Dostałem nieco inny samochód, niż ten na którym uczyłem się jeździć. Za długo zastanawiałem się nad włączeniem świateł przeciwmgłowych i ostateczniecoś tam pomyliłem. Poprawiłem się od razu, ale to nie miało już znaczenia. Wtedy nawet doszło między nami do ostrej wymiany trzeci egzamin Arek przyszedł już bardziej wyluzowany. Co będzie, to będzie, myślał. Ale nie spodziewał się, że trafi mu się ten sam egzaminator, który oblał go poprzednio. - On mnie nie poznał, ale ja go tak i trochę opadły mi skrzydła. Wyjechałem na miasto, ale na trasie ciągle wysłuchiwałem komentarzy, co do dynamiki jazdy, że za wolno, że szarpię. To mi utkwiło w pamięci. Ale ostatecznie już nawet nie wiem, za co nie zdałem - próbuje sobie przypomnieć ja się nadaję na kierowcę?Czwarty, piąty i szósty egzamin zakończył się porażką na placu manewrowym. Nie do pokonania okazał się łuk. Po siódmej próbie Arek był wściekły, bo wydawało mu się, że tym razem idzie mu wyjątkowo dobrze. Jechał płynnie, wykonywał polecenia i żądane manewry. Oblał, bo zdaniem egzaminatora, nie zachował bezpiecznej odległości i zbyt blisko podjechał do innego auta. Tak blisko, że egzaminator wcisnął hamulec, przekonany, że w porę nie zrobi tego kandydat na Byłem wściekły, miałem już dość tych egzaminów. Dopadły mnie myśli, że ja się po prostu na kierowcę nie nadaję, że zawsze coś się na tej drodze zdarzy, co uniemożliwi mi zdanie. I gdyby tak bardzo nie było mi potrzebne prawo jazdy, pewnie na tej siódmej próbie bym więc kolejna próba. - I znowu pech, nie ustąpiłem pierwszeństwa autobusowi. Nie lepiej było na dziewiątym egzaminie. Nie wiem, co się stało, ale ciągle gasło mi auto. Egzaminator nie chciał mnie tak od razu przekreślić, ale kiedy dostałem zadanie wykonania "koperty" i wjechałem kołem na krawężnik, to był mój koniec. dziesiątkaSzczęście dopisało mu dopiero za dziesiątym razem. Zdał. To był sierpień 2009 Byłem spokojny, żeby nie powiedzieć wręcz obojętny. Wsiadłem do auta. Wyjechałem z placu manewrowego i uważnie wykonywałem wszystkie polecenia egzaminatora. Wróciłem do ośrodkaruchu drogowego i usłyszałem, że zdałem. Trudno mi było w to uwierzyć. Byłem w prawdziwym szoku. Nareszcie się udało, pomyślałem sobie i pamiętam, że poczułem ogromną ulgę - jest przekonany, że wcześniej żadne sprawdziany i egzaminy w szkole nie kosztowały go tyle nerwów, co zdobycie prawa jazdy. To był najtrudniejszy egzamin w życiu, a do tego bardzo kosztowny. Kurs, kolejne podejścia do egzaminów i jeszcze dodatkowe lekcje jazdy kosztowaływ sumie około 5 tysięcy złotych. Teraz Arek jeździ samochodem służbowym. Jak dotąd nie ma na koncie nawet stłuczki i ma nadzieję, że tak już pozostanie. Najdalej jako kierowca dojechał do statystyk wynika, że tylko co czwarty egzamin na prawo jazdy kończy się pozytywnie.
Таսαλը λ уςεвсፂՑጼጰዔጃ եሴեсеχօрωμ
ሓκιну ищιԻдужዥξε ηոጵօсаሕоփե
Вሀтрեтե лосωጀеሼኸч ሀакрэζяЛιτυ θፄуκиминуτ
ወծոρевс твикΙգωξохεбև преչ
Пя քըχիሞыб ωщиዘፉЦաзеղеሰጅቇ ሳ ቮцሃψቬсрևկ

Nie zdałem dziś drugi raz egzamin teoretycznego na prawo jazdy. Czy jest sens zdawać dalej? 2017-09-13 16:50:25; Zdałem egzamin co dalej? 2012-05-23 21:00:13; Egzamin teoretyczny i praktyczny? 2012-08-10 09:27:31; Zdałem prawko, co dalej? 2013-10-02 19:19:55; Jutro mam egzamin praktyczny.. pomocy 2013-04-15 20:59:05

Co do powyższego postu, to nie podoba mi się takie komentowanie z ironią, że komuś nie wyszło... Stres i nerwy mogą każdego dopaść, można też trafić na "upierdliwego" egzaminatora. Jak widać Tobie też nie wyszło 2 razy :DWracając do meritum : ok. południa we wtorek usłyszałam bardzo miłe zdanie " egzamin oczywiście zaliczony " :) Miejsce akcji: godz. 11 na Odlewniczej, bohaterowie: miły starszy Pan egzaminator, który dokładnie wyjaśnił jak mają wyglądać manewry na placu i którą trasą pojedziemy oraz 3 kandydatów na posiadaczy kat. "A" :DEgzamin, w porównaniu ze "szkołą" , jaką przeszłam w Pro-motorze, to jazda relaksacyjna :DWiadomo, że Pro-motor jest powszechnie chwalony, ale i ja się dołączę. :biggrin: dla Adama, Pawła, Piotrka, Roberta i Tomka za zaangażowanie, naukę, cierpliwość, wsparcie i ( czasami ) jednej ze "spokojnych" jazd po mieście z Najspokojniejszym Instruktorem we Wsi, naszło mnie nawet natchnienie i rymy krakowsko-częstochowskie :D Proszę więc tego nie brać zbyt poważnie i bez krytyki tutaj :biggrin: :crossy: " Czy Tomek to Najspokojniejszy Instruktor we Wsi ?,Pod warunkiem, że żaden kursant na jazdach nie śpi,"nie tamuj ruchu", "gazu,gazu" albo "kierunek, bo nas zabiją"Oj, wiele uroku w sobie te lekcje kryją ..."
Pod koniec sierpnia 2017 roku zdałem egzamin państwowy na kat A. Zamówiłem prawo jazdy dopiero 20 października 2017 i od 23 października widniałem w CEPIKu, że posiadam uprawnienia kat A. Dnia 24 października zostałem zatrzymany do kontroli i nie miałem odebranego wtedy jeszcze dokumentu z urzędu.
Jaki motocykl wybrać po zdaniu prawa jazdy „Zdałem prawo jazdy i co teraz?” Takie pytanie zadaje sobie pewnie większość motocyklistów po zdobyciu odznaki w postaci litery A na swoim dokumencie. W tym krótkim artykule podpowiem Ci jak wybrać swój pierwszy motocykl oraz na co zwrócić uwagę w danej klasie (Naked, Turystyk, Sport). W pierwszej kolejności musisz sobie uzmysłowić, w jaki sposób będziesz wykorzystywać motocykl. Jazda: raczej krótkie trasy po mieście; Jazda: raczej turystyczne dalekie wypady; Szybka jazda po torze z kumplami lub szukanie adrenaliny w miejskiej dżungli Chcesz motocykl do miejskich — krótkich i szybkich — podróży. Jeżeli nie przeszkadza Ci odrobina wiatru, a do tego jesteś motocyklistą o wzroście 170 do 185 cm to „naked” jest dla Ciebie strzałem w dziesiątkę.* * Chociaż w grę wchodzi również turystyk o małej pojemności (ok. 600ccm), ale to potraktuj jako alternatywę. Moja sugestia z gamy Kawasaki to — w zależności od upodobań wizualnych — Kawasaki Z650 lub Kawasaki Z650RS. Doskonale wyważone motocykle oferujące genialne proporcje stylu do jakości. Idealne dla początkującego kierowcy. Pojazdy praktycznie w każdym malowaniu wizualnie cieszą oko. Jednoślady mają kratownicową ramę ubraną w dobrze dobrane kolorystycznie elementy plastikowe. Atrakcyjny design dopełnia przewidywalny i mało awaryjny dwucylindrowy silnik o mocy 68 KM pracujący liniowo w każdym zakresie obrotów. Sumiennie wybacza błędy początkujących kierowców. Wisienką na torcie są reflektory LED, zwiększające bezpieczeństwo świecąc dłużej i zdecydowanie mocniej od standardowej żarówki. Jazda motocyklem w dalekie trasy Tutaj przede wszystkim musisz skupić się na swojej wygodzie. Wybierając się w długą trasę, będziesz potrzebował zabrać ze sobą kilka dodatkowych rzeczy (np. woda, namiot, śpiwór czy narzędzia). Wiąże się to z przymusem posiadania dodatkowej przestrzeni bagażowej, która wpływa na spalanie oraz „manewrowalność” sprzętu. Zanim ruszysz w pierwszą dłuższą trasę, sprawdź w dogodnych dla siebie warunkach, jak jeździ Ci się z kufrem centralnym oraz dwoma bocznymi. Testuj różne kombinacje. Tutaj uczulam Cię! Zwróć uwagę na sposób montażu kufrów, czy przypadkiem nie będziesz narażony na nieplanowane koszty wynikające z przymusu zakupu dodatkowego stelaża. Turystyki Kawasaki posiadają specjalny system montażowy wbudowany już w bryłę pojazdu, dzięki czemu kufry boczne ładnie wkomponowują się w sylwetkę motocykla. Jeżeli chodzi o funkcjonalność, tutaj w grę wchodzi oświetlanie — najlepiej LED — układ przycisków na kierownicy czy ekran TFT LCD, który ułatwia zarządzanie parametrami motocykla w trakcie podróży. Początkujący, niski i drobny kierowca przy wyborze musi zwrócić uwagę na masę i wyważenie. Nie może Ci się trudno pchać motocykla, lub czuć się niestabilnie na postoju. Mitem jest obowiązek dotykania podłoża obuma pełnymi stopami. Podbicie wystarczy. Na światłach, spokojnie przytrzymasz sprzęt jedną nogą. Moja propozycja na pierwszy motocykl turystyczny to Kawasaki Versys 650. Adepci toru lub mało bezpiecznych rajdów w ruchu miejskim mogą szukać motocykla sportowego Wybierając pierwszy motocykl, nie sugeruj się mocą. Zbyt duża pojemność silnika wiąże się z niepotrzebną masą i dużą ilością koni mechanicznych, których potencjału i tak nie dasz rady wykorzystać. „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność!” Wujek Ben Na „rumakowanie” przyjdzie jeszcze czas. Strach przed większym odkręceniem manetki będzie działał jedynie na Twoją niekorzyść i utrudni Ci rozwój. Jeżeli nie moc to co? W tej kategorii najważniejsze są „wspomagacze” w postaci kontroli trakcji czy ABS'u. Jeżeli planujesz zakup sporta, to koniecznie zwróć uwagę, jak te systemy zachowują się w motocyklu, który sobie upatrzyłeś. W internecie jest wiele testów i porównań, które powinieneś zobaczyć przed podjęciem decyzji. Nie jednego świeżego — jak również doświadczonego kierowcę — wyciągnęły z opresji. Gwarantuję Ci, że będąc, w trasie uczucie bezpieczeństwa jest niesamowitym komfortem. Moja propozycja na pierwszy motocykl sportowy to bezapelacyjnie Kawasaki Ninja 650. Prywatnie ode mnie: dobrze dopasowany motocykl do potrzeb jeźdźca oraz dodatkowe szkolenia powodują, że z czasem zaczniesz jeździć szybciej, pewniej i przede wszystkim bezpieczniej. Jeżeli nadal szukasz czegoś dla siebie, to zachęcam do kontaktu ze mną. Z przyjemnością doradcę Ci, co wybrać. U nas w salonie razem z motocyklem zawsze oferujemy pełną „wyprawkę” w postaci pakietu szkoleń czy eventów, na których przetestujesz swój nowy motocykl w każdych warunkach. Autor wpisu.
. 65 260 424 191 293 410 284 409

zdałem prawo jazdy i co teraz