Jak wyprać dywan? Nie zawsze musisz korzystać z usług fachowców, którzy za dodatkową opłatę wyczyszczą wybraną powierzchnię. Jeśli masz w domu odkurzacz piorący, możesz to zrobić samodzielnie. Napełnij sprzęt według zaleceń producenta. Następnie nanieś na dywan środek piorący i sięgnij po odkurzacz piorący.

Usuwanie zapachu moczu z tapicerki W przypadku zabrudzenia moczem na dywanach lub tapicerce skuteczne rozwiązanie problemu wymaga nie tylko pozbycia się widocznych plam ale także eliminacji źródeł nieprzyjemnego zapachu. Stosowanie środków perfumujących jest wyłącznie półśrodkiem. „Przykrycie” nieprzyjemnego zapachu bez usunięcia jego przyczyny to działanie jedynie doraźne. Właściwe postępowanie prowadzące do trwałego usunięcia zapachu moczu po zasikaniu tkaniny przez kota, psa lub dziecko składa się z dwóch etapów: fizycznego usunięcia źródła zapachu, czy wypłukanie uryny z włókien materiału, neutralizacji źródła zapachu poprzez utlenienie cząstek zapachowych lub zabicie bakterii lub grzybów które go generują (w przypadku fermentacji lub pleśnienia). Neutralizacja źródła zapachu może nastąpi poprzez zastosowanie środka chemicznego (wchodzącego w reakcję z substancją zapachową lub przerywającego procesy fermentacyjne) bądź ozonowanie pomieszczenia. Stosowanie chemicznych neutralizatorów zapachów jest działaniem z wyboru w przypadku zabrudzeń punktowych (np. plam z moczu), podczas gdy ozonowanie pomieszczeń sprawdza się szczególnie w sytuacjach, gdy zapach rozniósł się z dymem i wniknął we wszystkie pory w pomieszczeniu. Profesjonalne firmy wykonujące czyszczenie dywanów i tapicerki dysponują specjalistycznymi środkami do usuwania osadu z moczu z dywanów i tkanin, takimi jak URINE NEUTRALISER. Ich zastosowanie w procesie prania ekstrakcyjnego usuwa zapach i neutralizuje chemicznie mocz metodą kontaktową zapobiegając trwałym zaplamieniom i nieprzyjemnemu zapachowi w trakcie czyszczenia. Kwaśny środek wchodzi w reakcję z alkalicznymi (amoniakalnymi) składnikami uryny, neutralizując oraz likwidując źródło nieprzyjemnej woni oraz nadając jednocześnie świeży zapach. Środki te są przystosowane do czyszczenia dywanów, wykładzin i tapicerki meblowej – odpowiednio zastosowane nie narażają właściciela na ryzyko trwałego odbarwienia i uszkodzenia czyszczonych tkanin.

W niemal każdym polskim domu można znaleźć dywan lub nawet kilka dywanów. Utrzymanie ich w nienagannej czystości to nie lada wyzwanie. Odkurzanie i trzepanie na dłuższą metę to za mało. Od czasu do czasu dobrze jest dywan wyprać. Tylko jakich urządzeń i akcesoriów w tym celu użyć? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-12-05 18:01:18 zyleta69 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-21 Posty: 155 Wiek: 21 Temat: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? witam:)Mam półrocznego labradorka i niestety zdarza mu się nasikać jeszcze, prosze o rade jak pozbyc sie tego smrodku z fugi, dywanów?słyszałam o occie, albo odplamiaczu do kolorowych tkanin? czy to działa?pozdrawiam ...będzie co ma być! 2 Odpowiedź przez vinnga 2011-12-05 18:15:39 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Ocet działa całkiem dobrze na wszelkie przykre zapachy. Do dywanu możesz spróbować jakiegoś specyfiku do prania dywanów (np. Vanish lub jakiś podobny) 3 Odpowiedź przez apoteoza 2011-12-05 19:04:50 apoteoza 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-10 Posty: 5,336 Wiek: 26 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Albo użyj sody oczyszczonej. Rozsyp ją na plamę i pozostaw na pół bardzo dobrze pochłania brzydkie zapachy. 4 Odpowiedź przez MultiMarta 2011-12-06 12:01:17 MultiMarta Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-11 Posty: 87 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? A nie kawa najbardziej wchłania zapach?? Albo soda oczyszczona 5 Odpowiedź przez apoteoza 2011-12-06 17:21:12 apoteoza 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-10 Posty: 5,336 Wiek: 26 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Kawa nadaję się do lodówki. Doskonale likwiduje zapachy Należy nasypać do kieliszka albo odrobinę na talerzyk. 6 Odpowiedź przez Gladys 2011-12-09 11:47:00 Gladys Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-08 Posty: 968 Wiek: 25 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?ojj z tym to ja mam problem...mam kochanego cudownego yorka miniaturkę ,będzie miał 3 lata w maju i jedyną jego wadą poza tymi wszystkimi zaletami jest to że wszędzie sika jak się z nim wyjdzie to co chwile sika chocby po kropelce w każde miejsce ,niestety w domu również ,doszło do tego nawet że już na łóżku na pościel sika ;/ nie wiem,najchętniej założyłabym jemu pampersa ostatnio kupiłam w sklepie z dywanami KOMFORT taki preparat do zwalczania zapachów przykrych zwierząt z dywanów i innych miejsc do psiukania ale to niestety nie zdaje chyba egzaminu bo pies przez to nie przestanie sikać ;/ jeszcze do tego mieszkam w domu o takim wysokim standardzie...i szkoda tych mebli i innych przedmiotów ...oraz ten zapach...eh nie wiem czy jest jakiś sposób na to... 7 Odpowiedź przez zyleta69 2011-12-18 12:38:06 zyleta69 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-21 Posty: 155 Wiek: 21 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? hej, musze przyznac, że ocet zdaje egzamin:)Emi, co do papmersa, he...jak miałam suczkę pinczera i miała ciczke to jej zakładałam papmersa, hehe...żeby nie plamiła mi mieszkania;p ...będzie co ma być! 8 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-12-18 12:42:11 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?zyleta69, a co dokładnie robisz z tym octem? Wycierasz kałużę moczu do sucha i potem przecierasz podłogę wodą z octem? W jakich proporcjach? Czy samym octem? 9 Odpowiedź przez zyleta69 2011-12-18 13:18:55 zyleta69 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-21 Posty: 155 Wiek: 21 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? tak na 2 litry wody jakieś pół szklanki octu(w sumie ja leje tak na oko)wycieram tym, później normalnie ajaksem!jeżeli nie poskutkuje Ci to weź nalej na szmatke troche octu i potrzyj w tym miejscu jeszcze!wiesz mój pies jest duży więc jak się zleje to nie tylko zrobi małą kałuże tylko jak leje to przez całą długość korytarza;p ...będzie co ma być! 10 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-12-18 13:51:19 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Dzięki! Znam ten ból, ja mam 3 duże psy, w tym jednego sikacza notorycznego, a drugi ostatnio przeziębił sobie chyba pęcherz, bo nie dotrzymuje do spaceru 11 Odpowiedź przez kkunaa 2012-04-22 14:01:29 kkunaa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-22 Posty: 1 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Mi pomogła zwykła woda z proszkiem. Wtarłam to w plamę poczekałam aż wsiąknie i wysuszyłam żelazkiem. Zapach jest niewyczuwalny. 12 Odpowiedź przez niesamowitka 2012-04-23 09:28:02 niesamowitka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-23 Posty: 1 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? WitamJa polecam ozonowanie pomieszczeń. Nie dość, że pomaga pozbyć się niechcianych zapachów to jeszcze dezynfekuje całe pomieszczenie i to bez użycia środków chemicznych 13 Odpowiedź przez agnes91 2012-04-24 13:16:59 agnes91 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 232 Wiek: oczko :) Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? Ja używałam octu, jak vanish do dywanów nie obydwie metody pomagały A z preparatami odstraszającymi często jest tak, że psu one nie przeszkadzają skoro załatwia się w dane miejsce z przyzwyczajenia. Znajoma ma ten problem, że pies mimo, że ma 8 lat podsikuje stale te same miejsca. Jest za stary, żeby go oduczyć, a preparaty odstraszające nie działają. W takiej sytuacji nic tylko sprzątać codziennie rano te dwa czy trzy charakterystyczne miejsca. Ja na całe szczęście nie mam tego problemu "Wiem, że mam więcej sex appealu na czubku mojego nosa, niż wiele kobiet ma w całym ciele. Nie widać tego od razu, ale tam jest." 14 Odpowiedź przez jablonka 2012-05-14 15:38:01 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? hej.........a co to takiego ozonowanie ??????????? niesamowitko >>>> Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 15 Odpowiedź przez Maciejowa 2012-06-01 14:44:08 Maciejowa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-01 Posty: 16 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Są skuteczne środki w sklepach internetowych (może w tradycyjnych również). Poszukaj, bo pewnie się przydadzą w przyszłości. 16 Odpowiedź przez K_r_o 2012-06-01 20:10:02 K_r_o Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymarzony ! :) Zarejestrowany: 2011-07-23 Posty: 874 Wiek: 30 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? Pozbyć się psa. To najskuteczniejsza metoda ! "Nie bój się powolności, ale bezruchu."rozum + serce 17 Odpowiedź przez margolcia 2012-06-02 20:55:18 margolcia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: groomer Zarejestrowany: 2009-12-11 Posty: 564 Wiek: już z górki Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? K_r_o napisał/a:Pozbyć się psa. To najskuteczniejsza metoda !Mam nadzieję, że to żart i w dodatku niesmaczny. Tam dom Twój, gdzie kot Twój. Wiek średni poznajemy po tym, że szeroki umysł i wąska talia zamieniają się miejscami... 18 Odpowiedź przez Aakriti 2012-06-19 10:30:28 Aakriti Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-19 Posty: 1 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?W zasikane miejsce trzeba wetrzeć papkę z sody oczyszczonej i wody, zostawić na chwilę (dłuższą chwilę) i zmyć za pomocą octu 19 Odpowiedź przez Bastat 2012-06-19 12:00:58 Bastat Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-15 Posty: 305 Wiek: 25 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?A miałam nadzieje, że się dowiem jak psa zniechęcić...Ja mam takie małe coś podobne do ratlerka. Ktoś mi oddał pod pozorem, ze drugi większy pies go męczy, a mi się zrobiło psinki żal. Teraz już wiem, że dałam się wrobić, a powód oddania był taki, że pies robi w mieszkaniu bez względu ile czasu był na spacerze i ile razy się wtedy załatwił. W tej chwili w ulubionych miejscach do sikania porozkładam podkłady higieniczne, które kupuje się w aptece dla starszych ludzi. Wygląda to okropnie, ale ja mam drewnianą, nielakierowaną podłogę i doprowadzenie jej do czystości wymaga bardzo dużo czasu i pracy. 20 Odpowiedź przez nestia 2012-07-10 10:40:09 nestia Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-07 Posty: 141 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Spróbuj zapachem mentholu zniechęcać, posmaruj te miejsca. Na koty działa nie wiem jak w przypadku psów. 21 Odpowiedź przez Bastat 2012-07-10 16:29:07 Bastat Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-15 Posty: 305 Wiek: 25 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Mentol na koty działa. Psom w ogóle nie przeszkadza. 22 Odpowiedź przez zzabajone 2012-11-02 16:09:09 zzabajone Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-24 Posty: 30 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? K_r_o napisał/a:Pozbyć się psa. To najskuteczniejsza metoda !Słaby żarcik, słaby? Domowe sposoby może i są skuteczne, jednak ocet czy soda nie zneutralizuje zapachu ? w sumie może i zabije zapach moczu, ale za to będzie pachnieć octem w domu ;/ Tak jak zauważają forumowiczki, są dobre środki do czyszczenia i to naprawdę za niewielkie pieniądze. Moja ciotka z USA, fanatyczka zwierzaków ? ma w domu 3 psy, 2 koty i papużkę przysyłała mi kiedyś amerykańskie produkty surco tech ? producent specjalizuje się w produkcji neutralizatorów zapachów. Niesamowite, co te produkty potrafią zdziałać ? nie tylko usuwają plamy, poradzą sobie też z dywanami z długim włosiem, ale oczywiście neutralizują zapach, środki ładnie pachną, tak łagodnie, trudno mi wyczuć czym, ale jest to przyjemny zapach. Radzą sobie nawet z kocim moczem, właśnie do tego celu ich używam, nasza kotka Klara miała taki okres, że notorycznie obsikiwała łóżko mojej córki. Przy wizycie u weterynarza dowiedzieliśmy się, ze to? z zazdrości lub nienawiści? Sika ciągle niestety, ale jakoś rzadziej? W Pl Dd jakiegoś czasu można kupić te produkty w esklepie homearoma (nie znalazłam w innych polskich esklepach) produkt znajduje się w kat Biological Neutralizer. Mają też w ofercie środek do prania dywanów carpet freshener. Środki nie są drogie, moim zdaniem warto spróbować. Ja ich używałam jeszcze zanim weszły na polski rynek i szczerze rekomenduję. 23 Odpowiedź przez hanka123 2012-11-06 12:46:51 hanka123 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-01 Posty: 127 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?W sklepach zoologicznych są takie specjalne preparaty, który usuwają nieprzyjemne zapachy po zwierzętach. Ponoć skuteczne. 24 Odpowiedź przez sandrulek12369 2014-06-23 15:24:12 sandrulek12369 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-23 Posty: 3 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Ja nie miałam problemu z sikaniem psa w domu, ale na trawnik. Na początku nie przeszkadzały mi te żółte ślady, ale po kilku latach miałam już ich dosyć. Poczytałam trochę w internecie i znalazłam właśnie produkt Dog Rocks. Po tygodniu widać pierwsze efekty. Spróbujcie, może wam też pomoże. 25 Odpowiedź przez 2015-09-30 08:28:28 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-09-30 Posty: 2 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Ostatnio miałam ten sam problem i pan z firmy piorącej dywany polecił mi specjalny proszek Tersus PR-101 zadziałał błyskawicznie a kosztował mnie jedynie 5 zł! Usunął stare zapachy po psie. 26 Odpowiedź przez banolka 2016-01-31 14:02:43 Ostatnio edytowany przez cslady (2016-01-31 16:43:39) banolka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-31 Posty: 4 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Hmm no moim zdaniem to nie da sie skutecznie pozbyc...jak juz podrosnie to po prostu oddaj dywan do czyszczenia i usuna ci te zapachy - ja tak mialam z kotem... polecam pralnie [spam] - moje dywany sa dzieki nim jak nowe 27 Odpowiedź przez emilawiecik 2016-02-02 15:50:20 emilawiecik Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-02-02 Posty: 1 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa? zyleta69 napisał/a:witam:)Mam półrocznego labradorka i niestety zdarza mu się nasikać jeszcze, prosze o rade jak pozbyc sie tego smrodku z fugi, dywanów?słyszałam o occie, albo odplamiaczu do kolorowych tkanin? czy to działa?pozdrawiamMoim zdaniem warto spróbować biopreparatu do usuwania znalazłam na subiopolska parę preparatów, które pomogły zniwelować zapach po bernardynie 28 Odpowiedź przez Lidka828 2016-09-29 17:00:28 Lidka828 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Sprzedawca Zarejestrowany: 2015-08-14 Posty: 42 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Pamiętam jak my z byłym mężem kupiliśmy nowe mieszkanie i po całkowitym jego wykończeniu kupiliśmy psa. Szczeniak jak to szczeniak sikał gdzie popadnie i potem w tym naszym nowym mieszkaniu unosił się zapach moczu którego nie można było się pozbyć (myślałam że się załamię ;-)). Jak szalona próbowałam różnych sposobów aż w końcu zlitował się sąsiad który polecił urządzenie od Jorgensen. Ono faktycznie pomogło i znowu wszystko wróciło do normy. No tak to już jest z tymi malutkimi ślicznymi szczeniaczkami ;-) 29 Odpowiedź przez anwinka 2016-10-26 21:04:55 anwinka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-10-26 Posty: 13 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Pamiętam jak z moim psiakiem przez to przechodziłam. Co chwilę chodziliśmy na zewnątrz, żeby tylko po domu nie sikał. W końcu się nauczył. 30 Odpowiedź przez lemoni 2016-10-29 23:16:51 lemoni Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 51 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Potwierdzam, że pomaga ocet. Nawet na zapach moczu kota:) 31 Odpowiedź przez rozowa93 2016-11-04 12:10:34 rozowa93 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-04 Posty: 1 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Moje drogie przeczytałam wszystkie wasze odpowiedzi i wiekszoscidotyczyly one dywanów. Mój pies upodobal sobie jedno miejsce i obsikuje kanapę i parkiet. Podłogę myje po kilka razy dziennie i już nie daje sobie rady z tym zapachem a już o zaproszeniu jakichkolwiek gości nie ma mowy bo strasznie mi wstyd. Znacie może jakiś sprawdzony sposób na usunięcie zapachu z parkietu? 32 Odpowiedź przez elwirakrajan777 2016-11-14 14:51:01 Ostatnio edytowany przez Olinka (2016-11-14 16:10:30) elwirakrajan777 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-14 Posty: 7 Odp: jak pozbyc sie zapachu moczu psa?Dobrze się sprawdza preparat Textil do czyszczenia tapicerki. Czyści skutecznie i dobrze neutralizuje zapachy. Naprawdę go polecam. Nie jest drogi. Nie wiem jak w sklepie stacjonarnym, ale w sklepie internetowym, gdzie kupuje chemię [spam] kosztuje zł, więc nie zrujnuje budżetu. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Dywan sznurkowy to piękny i trwały element dekoracyjny, który może dodać uroku każdemu wnętrzu. Jednak aby zachować jego piękno, należy go regularnie czyścić. W tym artykule przedstawimy Ci kilka wskazówek, jak wyprać dywan sznurkowy, aby zachować jego piękny wygląd. Jak wyczyścić dywan sznurkowy bez uszkodzenia go? Aby wyczyścić dywan sznurkowy bez uszkodzenia go, należy
Psiaki to naprawdę czyste zwierzęta – wiele domowych czworonogów zrobi wszystko, by nie załatwić się w domu i wytrzymać do spaceru. Jednak każdemu z nich, zarówno staremu, jak i młodemu, może trafić się wpadka! Obsikany dywan czy podsikana szafa mogą jeszcze długo zalatywać psim moczem, nawet jeśli postaramy się dokładnie je wyszorować… Jak szybko i skutecznie usunąć zapach psiego moczu z przeróżnych domowych powierzchni? Oto najlepsze sposoby! Jak usunąć zapach psiego moczu? Zapach moczu zdrowego psa nie powinien być zbyt intensywny. Jednak wrażliwe psie nosy wyczują nawet jego najdrobniejsze cząsteczki! Jeśli nie usuniemy go całkowicie, raz zasikany dywan lub kanapa mogą stać się stałym miejscem na psią toaletę i będą podsikiwane także przez inne żyjące w naszym domu czworonogi lub przychodzące w gości zwierzaki. Niestety standardowe środki czystości nie zawsze pozwalają całkowicie usunąć zapach psiego moczu, a często nawet jeszcze bardziej go roznoszą… Co w takim razie należy zrobić, jeśli zauważymy plamę psiego moczu na dywanie? Osusz plamę Plamę moczu na dywanie lub na kanapie najlepiej jest przykryć grubą warstwą ręczników papierowych i delikatnie docisnąć – dzięki temu odsączymy większość wilgoci. W przypadku większych plam czynność tę należy wykonać kilkukrotnie, aż do suchego ręcznika. Pamiętaj – nigdy nie trzyj plamy! W ten sposób rozprowadzisz mocz na większą powierzchnię i wetrzesz go głębiej w materiał. Siuśki z kafelków lub paneli należy jak najszybciej wytrzeć do sucha papierowymi ręcznikami, ścierkami lub mopem. Ważne, by zebrać w ten sposób jak najwięcej moczu i zrobić to jak najszybciej, zanim zacznie on źródło nieprzyjemnego zapachu Czujesz w domu zapach psiego moczu, ale nie możesz znaleźć nigdzie mokrej plamy? Użyj latarki UV, której światło sprawi, że zawarte w psim moczu substancje zaczną świecić na żółtozielony kolor. Dzięki temu bez problemu odkryjesz, którą doniczkę, nogę od stołu czy poduszkę zasikał niedawno twój psiak. Zastosuj środek neutralizujący zapach moczu Jeśli chcesz skutecznie usunąć zapach psiego moczu z dywanu, kanapy lub mebli nie wystarczy, że osuszysz plamę – musisz także zastosować odpowiednie środki czystości. W sklepach zoologicznych znajdziesz kilka neutralizatorów, które w swoim składzie mają bakterie i enzymy rozkładające mocz do pozbawionych zapachu substancji. Istnieje jednak wiele domowych, tańszych sposobów! Woda z octem Zapach moczu z podłogi, paneli lub drewnianych mebli najskuteczniej usuniesz za pomocą mieszanki wody z octem. Szklankę octu i dwie szklanki wody wlej do butelki ze spryskiwaczem, a następnie rozpyl mieszaninę na zabrudzoną przez psa powierzchnię. Do butelki możesz dodać także kilka kropel olejku zapachowego. Soda oczyszczona Dywany, kanapy i materace po dokładnym osuszeniu możesz zasypać ciekną warstwą sody oczyszczonej lub soli kuchennej, które doskonale pochłaniają wszelkie zapachy. Zostaw sól lub sodę na materiale na godzinę, a potem zbierz dokładnie proszek odkurzaczem lub wyczesz miękką szczotką. Woda utleniona Zapach moczu, który wsiąkł głęboko w materac lub kanapę może być wyjątkowo trudny do usunięcia. W takich przypadkach najlepiej jest zalać plamę wodą utlenioną lub roztworem sody. Musimy jednak pamiętać, że niektóre materiały mogą ulec odbarwieniu, dlatego każdy środek czyszczący powinniśmy najpierw przetestować na brzegu dywanu lub na niewidocznym miejscu kanapy.
Każdy z właścicieli czworonogów z pewnością zna tę sytuację: wchodzimy do domu po długim dniu pracy, pełni optymizmu i radości, że zaraz zobaczymy nasze W 1989 roku spotkałem Taylora, trzyletniego czekoladowego dobermana ze Springfield, w stanie Massachusetts. To był bardzo piękny, niezwykle utytułowany pies i wzięty reproduktor. Niestety, jak wiele dobermanów miał skłonność do obsesyjnego lizania. Tę jego skłonność zauważono po raz pierwszy, kiedy miał raptem miesiąc. Ściskając w łapach poduszkę lub koc, międlił je w pysku i ssał aż były całkiem mokre. Taylor, osierocony przez matkę przy porodzie, był odchowany na butelce i wykazywał typowe zachowania sieroce, odpowiadające ssaniu kciuka u ludzi. Jako szczenię ssał także uszy innych psów, z braku koca albo cudzych uszu ssał znalezione kamyki lub patyki, a jak nie znalazł nic odpowiedniego, zaczynał ssać skórę na własnym boku, aż była mokra od śliny. Ssanie koców lub własnego boku zdarza się niemal wyłącznie u dobermanów, co sugeruje genetyczne podłoże tej przypadłości. W przypadku Taylora trudno było oprzeć się tłumaczeniu jego przypadłości osieroceniem. Jednak zachowania złożone, takie jak obsesyjne lizanie, pojawiają się w wyniku działania natury i przyzwyczajeń. Aby przypadłość ujawniła się w pełni, konieczna jest obecność obu elementów. Freud miałby zapewne wiele do powiedzenia na temat przypadłości Taylora, bez większych oporów nazywając ją inhibicją oralną. Kiedy Taylor miał dwa lata, znalazł nowe zajęcie dla swojego języka – zaczął lizać własne łapy. Początkowo najwięcej czasu poświęcał wylizywaniu prawej tylnej kończyny, następnie przerzucił się na prawy nadgarstek, zaczął także znacznie bardziej intensywnie wylizywać i ssać swój prawy bok. Kiedy trafił do mojego gabinetu, koncentrował się właśnie na lewym nadgarstku, jednak wciąż najwięcej czasu poświęcał prawemu bokowi, lizał się tak intensywnie, że pojawiła się tam wielka, sącząca się rana. Lewy nadgarstek też nie wyglądał najlepiej – był czerwony, opuchnięty i widniał na nim wrzód wielkości ćwierćdolarówki. Właścicielka Taylora, Pam Rhodes, okazała się czarującą, inteligentną kobietą, dobrze znaną w kręgu hodowców dobermanów. Przejmowała się bardzo tą przypadłością Taylora, nie tyle ze względu na to, że nie mogła go w tym stanie wystawiać, ale głównie dlatego, iż martwiła się o jego zdrowie. Tłumaczyłem Pam, że przypadłość Taylora może być rezultatem kombinacji czynników dziedzicznych i wpływu otoczenia (zwłaszcza w okresie krytycznych trzech pierwszych miesięcy życia). Wspomniałem też o roli, jaką w rozwoju tej przypadłości odgrywają nuda i stres. Wiadomo, że nadmierne lizanie stale tego samego miejsca na kończynie może prowadzić do wrzodziejącego zapalenia skóry, choroby zwanej potocznie „wrzodami z nudy”. Właściciele chorych psów przyznają zwykle, że są one same przez cały dzień. Kiedy pies zaczyna lizać dostępny kawałek ciała – przednie kończyny, gdy leży wyciągnięty, bok albo kończyny tylne, gdy leży zwinięty w kłębek, i staje się dlań swego rodzaju rozrywką we wszechogarniającej nudzie, i łatwo przeradza się w działanie samonagradzające. Sama czynność lizania zyskuje nowy wymiar. Z czasem lizanie powoduje uszkodzenia skóry prowadząc do przewlekłego stanu zapalnego. Lizanie staje się także obsesją, więc pies liże się nieustannie, nawet kiedy nie jest sam i nie nudzi się. Kiedy ścieżki połączeń neurologicznych dobrze okrzepną i zachowanie staje się automatyczne, możemy mówić o stereotypii. Według słownika, stereotypia to stale powtarzające się zachowanie, które dla patrzących z boku wydaje się bezcelowe i pozbawione znaczenia. Do lizania ta definicja pasuje jak ulał. Pam słuchała uważnie moich mądrych wywodów i wyjaśnień, a potem przyznała, że Taylor rzeczywiście zostaje sam na długie godziny, kiedy nikt z nim nie pracuje. Według jej oceny, jego obecny stan osiągnął wymiar stereotypii, i jak dotąd żadne leczenie zachowawcze nie spowodowało znaczących zmian w jego zachowaniu. Jej domowy weterynarz wypróbował już wszelkie maści i balsamy, próbował także bandażować zalizane części ciała. Nałożyli nawet psu wielki plastikowy kołnierz elżbietański, aby uniemożliwić mu lizanie. Kiedy go nosił, rany zaczynały się goić, ale przecież pies nie mógł całe życie siedzieć w kołnierzu. Wystarczyło go zdjąć, aby z całą pasją wrócił do lizania, szybko powodując nawrót choroby. Pozostało nam już tylko przedyskutować możliwe formy terapii, poczynając od pewnych korzystnych dla psa zmian w jego otoczeniu i trybie życia. Na początek podkreśliłem, jak wielkie znaczenie będzie miał ruch i zwiększenie porcji ćwiczeń, bowiem pies nie ruszał się prawie wcale. Ruch miał pomóc w rozładowaniu nagromadzonej energii oraz zapobiegać niepożądanym zachowaniom. Zaleciłem dwadzieścia do trzydziestu minut bardzo intensywnego ruchu dziennie, to nie miał być tylko zwykły spacer. Co do diety, uznałem, że przy tak leniwym trybie życia pies z powodzeniem może przejść na dietę niskoenergetyczną, na przykład przeznaczoną dla seniorów. Na początek modyfikującej terapii zachowania zaleciłem wprowadzenie znaczących zmian w otoczeniu psa, co zapewni mu odrobinę rozrywki, przynajmniej do czasu, aż się nimi znudzi. Łatwo sobie z tym poradzić, kiedy właściciele są niedaleko i mogą zająć się psem, ćwicząc z nim pewne elementy kursu posłuszeństwa, pielęgnując go albo bawiąc się z nim przez chwilę, słowem zapewniając mu różnorodne rozrywki. Ale co robić, kiedy właścicieli nie ma w domu przez większą część dnia? Przez lata praktyki wypracowałem wiele sposobów na dostarczanie psom rozrywki pod nieobecność właścicieli. Miały do tego służyć rozmaite zabawki oraz trudno dostępne smakołyki, używane zamiennie, aby podtrzymać zainteresowanie psa. Poradziłem Pam, aby wychodząc zostawiała Taylorowi kości szpikowe albo gumowe zabawki wypełnione masłem orzechowym. Dodatkowo powinna nagrać na taśmę rozmaite odgłosy życia domowego i włączać ją, kiedy wychodziła na dłużej. Pam słuchała uważnie wszystkich moich rad i nagle, zanim zdążyłem przystąpić do omawiania terapii lekowej, zadała mi pytanie za milion: „A jaka jest szansa na to, że lizanie ustanie całkowicie, jeśli zastosuję się do tych wszystkich wskazówek?”. – Niezbyt duża – byłem zmuszony przyznać – ale bez tych wszystkich zmian w otoczeniu i trybie życia, które zaproponowałem, sama terapia lekowa też nie zadziała. Opowiedziałem jej o nowej terapii lekowej, którą opracowaliśmy w naszej klinice z doktorem Lou Shusterem. – Rzecz polega na tym – tłumaczyłem – iż stres powoduje uwolnienie w mózgu pewnych substancji chemicznych, czyli neuroprzekaźników, zwanych endorfinami, one z kolei stymulują uwolnienie kolejnej substancji, zwanej dopaminą, która wiąże zamysł z działaniem. Niedobory dopaminy powodują zaburzenia ruchu, jak choroba Parkinsona. Jej nadmiar jest przyczyną hieperaktywności i stereotypii, a to właśnie jest problem Taylora. Jeśli zablokujemy lekami produkcję endorfin, lizanie powinno zmniejszyć się albo ustąpić całkowicie. – Czy to endorfiny są tymi substancjami chemicznymi, które powodują tak zwane pobudzenie biegaczy? – Tak – przyznałem jej rację. – Często się zastanawiam, czy proces lizania się nie powoduje uwalniania się kolejnych porcji endorfin, tworząc swego rodzaju błędne koło. Jeśli tak jest rzeczywiście, takie psy mogą odczuwać coś w rodzaju „pobudzenia lizacza”. Pam wolno skinęła głową, potem odwróciła się do psa. Usłyszałem jak mruczy do niego cichutko: „Grzeczny pies”. Taylor wpatrywał się w nią cierpliwe, nawet mądrze, jakby doskonale rozumiał, o czym rozmawiamy. Pam wyraziła zgodę na poddanie Taylora próbnej terapii lekowej. Na tym nasze spotkanie się zakończyło i oboje opuścili klinikę, zachodząc jeszcze po drodze do naszej apteki po lekarstwa. Pam odezwała się po kilku tygodniach, mówiła, że nastąpiła mniej więcej pięćdziesięcioprocentowa poprawa w zachowaniu psa, doradziłem zwiększenie dawki leku i przedłużenie kuracji. Zastosowała się do tego i trzy tygodnie później oznajmiła triumfalnie, że lizanie całkowicie ustąpiło już w dzień po tym, jak poleciłem jej zwiększyć dawkę. Taylor nie tylko przestał lizać łapy, ale zostawił też w spokoju bok i znalezione kamienie. Pam była zachwycona, muszę przyznać, że ja też. Widziałem wcześniej, jak lizanie ustąpiło po podaniu dożylnie leku blokującego produkcję endorfin, ale Taylor był moim pierwszym pacjentem, u którego zastosowałem lek doustnie. Mniej więcej dwa tygodnie później odstawiliśmy leki, ale lizanie już nie wróciło... przynajmniej na jakiś czas. Okazało się potem, że ustąpiło całkowicie, łapy i bok wygoiły się i kilka miesięcy później pies wyglądał tak dobrze, że Pam zgłosiła go na wystawę. Później Taylor miał swoje wzloty i upadki, nawyk powracał co jakieś sześć miesięcy, za każdym razem po jakimś nieprzyjemnym dla psa wydarzeniu. Raz zaatakował go lekko inny pies, innym razem ukąsił owad. Zaczynał wtedy energicznie lizać bolące miejsce i już po chwili Pam widziała, jak wraca do uporczywego, miarowego lizania, które już wcześniej przysporzyło tylu problemów. Za każdym razem wystarczyło mu podać lekarstwo, by w ciągu tygodnia, najwyżej dwóch lizanie ustawało. Spróbowałem wytłumaczyć Pam pochodzenie tych nawrotów, posługując się porównaniem do wahadła. Tak jak ono, tak i obsesyjne lizanie można zatrzymać i pozostanie ono zatrzymane tak długo, aż jakiś bodziec uruchomi je ponownie i ponownie trzeba je będzie zatrzymać siłą. W przypadku obsesyjnego lizania ta siła to odpowiednie leki. Pam stosowała je w razie potrzeby i Taylor żył w zdrowiu jeszcze długie lata, przez które utrzymywałem kontakt z jego właścicielką. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy udało mi się przeprowadzić pomyślnie terapię Taylora, skontaktował się ze mną dermatolog z kliniki Mayo. Właśnie zapoznał się z pracą na temat leczenia swędzącego zapalenia skóry u psów za pomocą blokerów endorfin, którą opublikowaliśmy wspólnie z Lou Shusterem. Zastanawiał się właśnie, czy naszej metody nie dałoby się zastosować w leczeniu ludzi. Chodziło o konkretnego pacjenta. Mężczyznę w średnim wieku, wiceprezesa jednej z największych amerykańskich korporacji, który kilka lat wcześniej nabrał nawyku drapania i ugniatania jednej strony własnej twarzy (tak zwane neurotyczne zdzieranie skóry). Doprowadził do tego, że jego twarz przypominała wielka sączącą ranę. Uszkodził sobie nozdrze po tej stronie twarzy oraz wyżłobił bruzdy na skroni. Zwyczajnie nie potrafił się powstrzymać. Obsesyjne zachowanie doprowadziło do powstania poważnych, niemożliwych do ukrycia ran i było dlań źródłem wielu stresów. Wszystkie dotychczasowe próby leczenia zawiodły na dłuższą metę, wyglądało na to, że zastosowanie środków blokujących wydzielanie endorfin jest jedną z ostatnich szans na uratowanie tego człowieka. Przekazałem dane na temat dawkowania, bowiem po krótkiej wymianie zdań obaj doszliśmy do wniosku, że warto spróbować. Okazało się, że rezultaty były nawet lepsze niż w przypadku Taylora. Trzy dni po podaniu pierwszej dawki leku mężczyzna przestał się drapać, a w ciągu miesiąca jego rany zaczęły się goić. Kiedy odstawiono leki, drapanie nie powróciło, a sześć tygodni później twarz była niemal całkowicie wygojona. Lekarze z kliniki Mayo byli pod tak wielkim wrażeniem osiągniętych rezultatów, że napisali o nich w poważnym piśmie dermatologicznym. Ja zaś zastanawiałem się, czy nie zwrócić się do tego pacjenta, w końcu poważnego biznesmena, o sponsorowanie dalszych badań na psach, ale po zastanowieniu dałem spokój – prezes korporacji mógł nie być zachwycony tym, że w ostatecznym rozrachunku leczono go jak psa. Leki blokujące wydzielanie endorfin wprowadzono ostatnio do terapii uzależnień alkoholowych, co sugeruje, iż podobny mechanizm samonagradzania działa także w przypadku utrwalania nawyku sięgania po alkohol, neurotycznego drapania się i obsesyjnego lizania się u psów. Muszę jednak dodać, że nie wszystkie psy cierpiące na zapalenie skóry, którym podawałem blokery endorfin, zareagowały pozytywnie na terapię. Sądzę, iż przyczyna tkwi w tym, że nie wszystkie przypadki zapalenia skóry mają to samo podłoże i mechanizm działania. W 1990 roku jedna z poważnych gazet weterynaryjnych opublikowała ważny artykuł dotyczący użycia w terapii zapalenia skóry leku podawanego ludziom w leczeniu zachowań obsesyjnych, który reguluje poziom jednego z neuroprzekaźników – serotoniny – poprzez blokowanie jej reabsorbcji. Serotonina ma poważny wpływ na nasze nastroje, najogólniej rzecz ujmując – wyższy, raczej stały poziom serotoniny wpływa na nie stabilizująco. Ponieważ psy cierpiące na zapalenie skóry dobrze reagowały na terapię lekową oraz ze względu na duże podobieństwo pomiędzy obsesyjnym lizaniem się przez psy i obsesyjnym myciem rąk przez ludzi, autorzy artykułu uznali, że swędzące zapalenie skóry u psów jest odpowiednikiem zespołu zachowań obsesyjnych u ludzi (OCD). Ponad 85 procent przypadków OCD u ludzi koncentruje się wokół czystości, bakterii, chorób, prowadząc do obsesyjnego mycia i czyszczenia. Kiedy próbujemy potraktować ludzki OCD jako model dla psów, rzecz się trochę komplikuje, te ostatnie bowiem nie znają takich pojęć, jak bakterie czy zapobieganie chorobom. Jednak u dzieci, które także mają o tym niewielkie pojęcie, potrafią rozwijać się obsesje na tle czegoś, co wydaje im się zanieczyszczeniem, choć w istocie nim nie jest, na przykład na tle koloru niebieskiego. Być może psy pod tym względem bardziej przypominają dzieci niż dorosłych. Można założyć, że ich pierwotny przymus przeradza się w utrwaloną obsesję (jeszcze parę liźnięć i wreszcie będzie czyste). Jednym z pierwszych psich pacjentów, których leczyłem za pomocą leków antyobsesyjnych, był wielki czarny wełnisty mieszaniec o imieniu Sam. Na moje szczęście właścicielka Sama był psychologiem z doktoratem, więc problemy związane z zachowaniami obsesyjnymi nie były jej obce. Co więcej, Sam był jej bardzo drogi i była gotowa poruszyć niebo i ziemię, aby mu pomóc. Byłem wdzięczny losowi, że mogłem współpracować z wykształconą, w dodatku dysponującą odpowiednimi funduszami i ogromną determinacją osobą, która godziła się na nowatorską terapię. Zapalenie skóry u Sama było jednym z najgorszych, jakie zdarzyło mi się kiedykolwiek widzieć. Infekcja była tak rozległa, że zacząłem się obawiać o stan kości. Powstrzymałem się jednak od opowiedzenia zatroskanej właścicielce Sama o przypadku, w którym infekcja kości była na tyle zaawansowana, iż konieczna była amputacja całej kończyny. Zaczęliśmy podawać Samowi antydepresant, a z jego właścicielką byłem w stałym kontakcie. Czas płynął, a rezultaty terapii były znakomite. Przez mniej więcej trzy miesiące pies stopniowo lizał się coraz mniej, co żywo przypominało zdrowienie ludzi dotkniętych OCD leczonych w taki sam sposób – po dwóch tygodniach obserwowano pięćdziesięcioprocentową poprawę, po trzech siedemdziesięciopięcioprocentową i tak dalej. Na koniec lizanie niemal całkowicie ustało, pojawiając się jedynie okazjonalnie i niezbyt intensywnie. Nigdy jednak nie udało się nam uzyskać stuprocentowej poprawy, ale i tak sukces był znaczący, a właścicielka psa jest mi wdzięczna po dziś dzień. Dzisiaj, kiedy piszę te słowa, Sam nadal przyjmuje leki. Minęły dwa lata, a ja wierzę, że prędzej dopadnie go starość niż zabije stan zapalny. Jest jeszcze wiele zachowań psów, które pasują do wzoru zachowań obsesyjnych czy stereotypii – terminologia zależy od szkoły. Miałem psich pacjentów obsesyjnie liżących podłogę albo inne lakierowane powierzchnie drewniane. Niektóre psy potrafiły lizać tak uporczywie, że udawało się im zedrzeć cały lakier z powierzchni. Największą grupę wśród zlizywaczy lakieru stanowią bez wątpienia cocker spaniele, co sugeruje jakiś defekt o charakterze dziedzicznym. Jeśli udałoby się to udowodnić, rzuciłoby to nowe światło na problem zachowań obsesyjnych. Swędzące zapalenie skóry najczęściej występuje u psów ras dużych, jak dobermany, labradory czy inne retrievery. W poprzednim rozdziale była już mowa o tym, że u niektórych psów pojawiają się zachowania obsesyjne, jak polowanie na nieistniejące muchy czy pogoń za własnym ogonem. W dalszym ciągu do końca nie wiemy, jakie jest w istocie podłoże tych wszystkich przypadków, ale – skłaniając się do teorii o charakterze tych przypadłości zbliżonym do OCD – nadal prowadzimy nad nimi intensywne badania. wydawnictwo GALAKTYKA: Fragment [z:] Nicolas Dodman, "Pies, który kochał zbyt mocno" Witaj!Czy zastanawiałeś się kiedyś jak wygląda pranie dywanu ? ten film jest właśnie dla ciebie.Usiądź wygodnie i zrelaksuj się a ja pokażę Ci cały proces pr Kąpiel psa to zabieg, który wielu właścicielom spędza sen z powiek. Nie wiedzą jak często kąpać, w jakiej wodzie, jakimi środkami. Dodatkowym problemem może być niechęć psa do mycia czy po prostu strach. Postaram się udzielić Wam paru wskazówek, które mam nadzieję ułatwią przeprowadzenie tego zabiegu pielęgnacyjnego, który jest niezwykle istotny dla wyglądu i zdrowotności naszego milusińskiego. Kiedy można zacząć kąpać psa? Wielu weterynarzy uważa, że pies powinien mieć minimum pół roku, kiedy odbędzie się pierwsza poważna kąpiel. Wtedy to organizm ma już nieco lepiej wykształcony układ odpornościowy, skóra i sierść nie są już tak bardzo delikatne i wrażliwe. Jeśli stan sierści tego nie wymaga, to ten termin możemy nieco przesunąć do np. 9 miesiąca. Nie należy też tego zbytnio odwlekać, gdyż im pies starszy tym gorzej znosi takie różne nowinki. Zazwyczaj jest jednak tak, że ciekawe świata szczeniaki już wcześniej kwalifikują się do „prania". Co wtedy robimy? Najlepiej, jeśli uda nam się umyć tylko zabrudzone fragmenty sierści. Jeśli jednak pies jest naprawdę brudny to myjemy go w czystej wodzie, bez żadnych dodatków. Specjalnych środków do pielęgnacji szczeniąt używamy dopiero, gdy piesek nieco podrośnie. Są jednak rasy, które zaczyna się kąpać dużo wcześniej, np. yorki hodowcy bardzo często zaczynają kąpać około 3 miesiąca życia. To czy pies będzie się chętnie mył w przyszłości, w dużym stopniu zależy od tego jak będzie przeprowadzona ta pierwsza kąpiel. Jeśli nie musimy psa koniecznie wyczyścić, to nie zmuszamy psa na siłę do tego zabiegu, nie polewamy go wodą i nie szarpiemy się z nim. Pies ma prawo bać się wody, wanny, prysznica i całego tego zamieszania. Tak jak w przypadku małego dziecka, tak i w przypadku psa należy znaleźć na niego jakiś sposób. Może lepiej się będzie czuł, jak będzie miał ze sobą ulubioną zabawkę? A może wygodniej będzie, gdy wykąpiemy go w ogrodzie w baseniku? Trzeba trochę pokombinować. Kąpanie na siłę sprawdzi się tylko do momentu, aż nasz pies nie urośnie i nie stanie się silniejszy od nas. Kolejnym nurtującym problemem jest częstotliwość kąpieli. Są dwie szkoły. Pierwsza mówi o jak najrzadszym kąpaniu nawet tylko raz w roku, druga o regularnym kąpaniu raz w miesiącu. Częstotliwość kąpieli zależy tak naprawdę od rasy, wieku, rodzaju sierści i trybu życia naszego podopiecznego. Częściej będziemy kąpać psy ras długowłosych, a rzadziej psy krótko czy szorstkowłose. Psy wystawowe kąpane są tak często jak wymaga tego ich kalendarz wystaw. Yorki kąpiemy co tydzień, góra dwa. Inaczej podchodzimy do psa, który często szaleje na dworze, ale mieszka z nami w domu, inaczej, jeśli pies nocuje na dworze, a jeszcze inaczej, gdy mamy przed sobą kanapowca. Myślę, że w przypadku psów trzymanych normalnie w domach trzeba to trochę wszystko wypośrodkować. Generalnie psa kąpiemy wtedy, kiedy wymaga tego stan jego sierści. Jeśli psa regularnie szczotkujemy, usuwając w ten sposób zanieczyszczenia ze skóry i sierści, jeśli pies się gdzieś sam nie wybrudzi, nie śmierdzi, sierść jest lśniąca, gładka, nie ma problemów skórnych czy nie pojawią się pasożyty, to nie ma potrzeby kąpania go. Kąpanie psa, co miesiąc dla własnego dobrego samopoczucia, przynosi mu więcej szkody niż pożytku. Na skórze i sierści znajduje się warstwa tłuszczu wydzielanego przez gruczoły skórne, która chroni przed wysuszeniem, przed pasożytami, pełni funkcję izolacyjną. Częste kąpiele powodują, że jest ona regularnie zmywana, a skóra i sierść tracą naturalną ochronę. I według mnie nawet stosowanie odpowiednich kosmetyków, do częstego mycia nie wystarczy. Uwaga! U psa zbyt długo niekąpanego przy użyciu odpowiednich środków, dochodzi do zlepiania sierści, zatkania porów w skórze i tym samym do osłabienia szaty. Dlatego myślę, że kąpanie psa raz w roku w rzece nie jest wystarczającym zabiegiem. Trzymanie psów w domach narzuca na nas obowiązek dbania o ich higienę (też dla naszego dobra), ale bez przesady. Przeciętnie wystarcza kąpanie psa ze 3 razy w roku, najlepiej, jeśli połączymy to od razu ze strzyżeniem. Poza tym oczywiście w razie potrzeby, myjemy określone części ciała np. łapy, brzuch, mordkę czy okolicę odbytu, gdyż takie zabrudzenia mogą doprowadzać do przebarwień sierści u psów z jasnym umaszczeniem, czy do powstawania kołtunów. Jakie kosmetyki do kąpieli? Polecam używanie kosmetyków stworzonych z myślą o psach. Mają one odpowiednio dostosowane pH, często zawierają składniki, które wpływają korzystnie na skórę i sierść. Są też linie stworzone z myślą o psach określonych ras, czy o określonej strukturze sierści. Dobrze jest też stosować odżywki. W sklepach jest w tej chwili wiele różnych serii, jedne tańsze, drugie droższe. I jedne i drugie mają swoich zwolenników i wrogów. Zazwyczaj jest tak, że dopiero po paru próbach trafiamy na produkt, który najlepiej się sprawdza w przypadku naszego psa. Należy zwrócić uwagę, czy szampon lub odżywka nie są w formie koncentratu, jeśli tak to przed użyciem, należy go odpowiednio rozcieńczyć zgodnie z instrukcją producenta. No i dochodzimy do samej kąpieli. Psa najlepiej kąpać po ostatnim wieczornym spacerze, gdyż po kąpieli nie powinien przez kilka godzin (3-4 h) wychodzić na dwór. Dobrze, jeśli na spacerze się trochę wyszaleje i będzie nieco zmęczony. Przed myciem sierść dokładnie rozczesujemy, bo po zmoczeniu poplątane włosy będzie jeszcze trudniej rozsupłać. W jednym miejscu przygotowujemy wszystko, co będzie nam potrzebne, do mycia i suszenia psa. Będą to: szampon i ewentualnie odżywka, waciki do zatkania uszu psa, ręcznik do wysuszenia, suszarka, grzebień lub szczotka. W czasie kąpieli nie wolno zostawiać psa samego w łazience! Do wanny wkładamy matę antypoślizgową, albo ręcznik, aby pies się nie ślizgał, gdyż wywoła to u niego niepotrzebny stres a może mu się też coś stać. Jeśli mamy ostre krawędzie wanny to także, możemy je obłożyć ręcznikami, żeby pies nie obił sobie pyska czy brzucha. Dla własnej i psa wygody dobrze jest pozdejmować wszelkie niepotrzebne gadżety stojące na wannie. Kąpiel musi przebiegać szybko i sprawnie. Psa moczymy (temperatura wody około 37 - 39°C) w kierunku od tyłu ciała do przodu, ale nie moczymy głowy. Gdy dokładnie opłuczemy tułów i łapy nakładamy szampon. U psów długowłosych wmasowujemy go tak, żeby nie plątać włosa, czyli ruchami od góry do dołu, albo delikatnie masując palcami. Dopiero po dokładnym spłukaniu tułowia, moczymy głowę, uważając, żeby nie zalać uszu, oczu, nosa i pyska. Po myciu możemy nałożyć odżywkę, którą wmasowujemy we włosy i skórę. Pobudzamy tym samym krążenie, co wpływa korzystnie na odżywienie włosa. Po kilu minutach bardzo dokładnie spłukujemy psa. Szybko owijamy go ręcznikiem, jeśli nam to nie przeszkadza to możemy pozwolić mu się strzepać. Nie trzemy ręcznikiem po sierści, a jeśli już to bardzo delikatnie, zwłaszcza u psów z długą sierścią. Jeśli mamy mocniejszą suszarkę i pies się jej nie boi, to dobrze jest psa wysuszyć, zwłaszcza, jeśli jest chłodno. W czasie suszenia odgarniamy włosy w różne strony zwracając uwagę na włosy przy samej powierzchni skóry, gdyż te najdłużej schną. Bardzo dobrze suszymy zwłaszcza w fałdach skórnych, tam gdzie dochodzi do tarcia (pachwiny, miejsce zakładania obroży czy szelek, także za uszami), gdyż wilgotna sierść szybko się filcuje. Po wysuszeniu wystarczy już tylko psa rozczesać. Kąpiel niektórych psów zwłaszcza większych lub mocno pobudzonych, wymaga nieco siły dlatego można wezwać do domu groomera albo udać się do salonu. Autor: Hanna Szefler
Po upływie 40-60 minut zbierz pachnący proszek odkurzaczem. Powinien usunąć cały nieprzyjemny zapach. Ten sposób na to, jak usunąć zapach stęchlizny z kanapy i z materaca sprawdza się tylko wtedy, kiedy śmierdzi tylko wierzchnia warstwa. Jeśli cała gąbka wewnątrz przesiąkła zapachem, konieczne będzie sięgnięcie po
Załatwianie się poza kuwetą może mieć wiele przyczyn. Niekastrowane koty znaczą moczem swoje terytorium, a kotki w rui zwabiają w ten sposób samce. Zestresowane, chore mruczki mogą unikać sikania w kuwecie, która nieraz kojarzy im się z bólem pęcherza lub zagrożeniem ze strony innych kotów w domu. Problem załatwiania się poza kuwetą wymaga więc dogłębnego przeanalizowania problemu, kastracji, konsultacji z behawiorystą lub wdrożenia odpowiedniego leczenia. Niezależnie od przyczyny takiego zachowania, silny zapach kociego moczu potrafi utrzymywać się w domu przez bardzo długi czas. Jak usunąć go z mebli i dywanów? Jak usunąć zapach kociego moczu? Specyficzny zapaszek kocich sików łatwo się rozprzestrzenia – już niewielka plamka może sprawić, że w całym domu unosić się będzie smród… Zasikany przez kota stary dywan zawsze możemy wyrzucić. Problem jednak pojawia się w sytuacji, gdy koci mocz wsiąknie w materac, ubrania czy kanapę. Standardowe środki czystości i proszki do prania nie zawsze skutecznie usuną zapach kociego moczu z każdej powierzchni. Jak sobie z nim poradzić? Zlokalizuj źródło zapachu Tak jak przy większości zabrudzeń, plamy kociego moczu usuniemy najłatwiej, gdy będą świeże. Jednak nie zawsze mamy okazję przyłapać kota na gorącym uczynku. W lokalizacji źródła charakterystycznego smrodku pomocna będzie latarka UV, której promienie sprawią, że zawarte w kocim moczu substancje zaczną świecić na żółtozielony i ocet Mieszkanka wody i octu to doskonały środek usuwający plamy kociego moczu z drewnianej podłogi, paneli oraz ścian. Ta mikstura zneutralizuje też nieprzyjemny zapach. Ocet ma także właściwości odstraszające – popsikanie nim zasikanego przez kota miejsca sprawi, że mruczek najprawdopodobniej tam się więcej nie załatwi. Rozpylony na twardą powierzchnię ocet w ciągu kilku dni całkowicie wywietrzeje i stanie się niewyczuwalny dla ludzkiego nosa. Soda oczyszczona Soda oczyszczona to niezastąpiony pochłaniacz zapachów. Wyciągnie nieprzyjemny smród kocich sików z takich powierzchni, jak siedzenie i oparcie kanapy, firanki czy dywany. Po wstępnym osuszeniu plamy moczu, zasikane miejsce należy przetrzeć wodą i zasypać cienką warstwą sody oczyszczonej. Po godzinie proszek pochłonie zapachy i możemy usunąć go odkurzaczem. Woda utleniona Zalanie plamy kociego moczu dużą ilością wody utlenionej pozwoli na zneutralizowanie nieprzyjemnego zapachu. Musimy jednak pamiętać, że kolor niektórych materiałów może wyblaknąć pod wpływem tego środka. Dlatego jeśli chcemy użyć wody utlenionej, by usunąć zapach kociego moczu, powinniśmy najpierw przetestować ją na rogu dywanu lub w niewidocznym miejscu na kanapie. Neutralizator kociego zapachu Dostępne w sklepach zoologicznych specjalne neutralizatory zapachu kociego moczu mogą mieć postać proszku lub sprayu. Zawierają nie tylko środki zapachowe, ale także bakterie i enzymy, które rozkładają koci mocz do bezwonnych substancji. Przed zakupem takiego środka warto upewnić się, że można go bezpiecznie stosować w miejscach i pomieszczeniach, w których przebywają zwierzęta. Podziel się tym artykułem:Aleksandra ProchockaSpecjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW. . 315 9 82 210 248 470 108 122

czym wyprać dywan zasikany przez psa